Aby odpowiedzieć na to pytanie, spróbujmy określić najpierw, kim jest osoba, która podejmuje wyzwania i dokonuje konfrontacji w konfliktach.
🌺 Po pierwsze, to osoba dorosła emocjonalnie. Dorosłe Dzieci Alkoholików pomimo dorosłego ciała funkcjonują podobnie do dzieci. Dzieci bowiem nie podejmują wymagających wyzwań, nie muszą stawiać czoła konfliktom.
🌺 Po drugie, skonfrontować się z innym człowiekiem będzie w stanie osoba, która ma siebie. Znaczy to tyle, że pozostaje w kontakcie z samym sobą, stoi po swojej stronie, dopuszcza siebie do siebie taką, jaką jest. W razie, gdy utraci coś w konflikcie czy wyzwaniu, będzie mogła wrócić do siebie, znaleźć miękkie lądowanie w swoim sercu.
🌺 Po trzecie, taka osoba jest w stanie znieść relacyjne napięcie. Potrafi pomieścić w sobie stan konfliktu, ambiwalencji między miłością a złością. Może także wytrzymać chwilową separację.
🌺 Po czwarte, stawianie czoła życiu wymaga umiejętności regulowania odczuwanego lęku. W praktyce zdolność ta może przybierać postać dopasowywania trudności wyzwań do posiadanych możliwości — mierzenia zamiarów na siły. DDA niestety często przeszacowują swoje siły.
🌺 Po piąte, aby móc podejmować wyzwania, należy nauczyć się trzymania równowagi między strefą komfortu a strefą wyzwania. Rzucanie się w adrenalinowe przedsięwzięcia, bez wcześniejszego poznania swojej strefy bezpieczeństwa, rozgoszczenia się w niej, naraża na rozczarowanie i zniechęcenie tym, co nowe. Dopiero baza z komfortu umożliwia wyfrunięcie w stronę tego, co nieznane.
🌺 Po szóste, podejmowanie wyzwań jest umiejętnością, która wymaga trenowania — przejścia ścieżki bohatera. Czyli patrzenia życiu prosto w twarz, mierzenia się z tym, co trudne, aż wczorajszy ciężar dzisiaj stanie się lekki. Nie dziwi zatem, że osoba wytrenowania w ucieczce, będzie powielała w swoim życiu właśnie tę strategię.
🌺 Po siódme, stawia czoła w konfliktach ten, kto ma za sobą siatkę wsparcia. Wie, że jeśli mu się nie powiedzie, ma swój bufor ochronny w postaci bliskich mu osób.
🌺 Po ósme i ostatnie, to chęć bycia widzialnym a nie niewidzialnym, jest przejawem (wy)zdrowienia. Chowanie się w wieku dorosłym jest maską przetrwałą z czasów dzieciństwa.
Dlaczego tak jest?
Dlaczego zatem niektórzy tak kurczowo dążą do bycia niewidzialnym?
💧 Jest bardzo prawdopodobne, że strategia pozostawania niewidzialnym kiedyś w historii zapewniała poczucie bezpieczeństwa, a zatem gwarantowała przetrwanie. Widocznie, bezpieczeństwa nie można było doświadczyć w żaden inny sposób niż poprzez niebuntowanie się. Dzisiaj jednak strategia ta zapewnia co innego — stagnację. Na szczęście człowiek dorosły posiada znacznie więcej sposobów zapewniania sobie poczucia bezpieczeństwa — np. na drodze ufnej relacji z terapeutą.
💧 Wyzwania czy konflikty mogą być przeżywane jako trudne również z powodu bolesnych doświadczeń separacji. W rodzinach dysfunkcyjnych dzieci są często obwinane za oddalanie się w swój świat. Ich niezależność, próby osiągnięcia autonomii są sabotowane — dlatego w późniejszym życiu podejmowanie wyzwań może być tak trudne.
💧 Rodziny dysfunkcyjne żyją w przekonaniu, że jest dobrze tak, jak jest. Nie pozostawiają przestrzeni na różnice — jednomyślność stanowi naczelną wartość, dla dobra której dopuszczane są nawet kłamstwa. Osoba nazywająca rzeczy po imieniu w takim środowisku łatwo staje się kozłem ofiarnym. W konsekwencji uczy się, że nie warto obnażać fałszu, lepiej tłumić swoje uczucia i pozostawać niewidzialnym.
💧 Niepodejmowanie wyzwań może być też skutkiem dowiedzenia się, że jesteśmy słabi i nie mamy siły stawiać czoła trudnościom. Takie przekonanie rodzi lęk, że jakakolwiek konfrontacja obnaży naszą bezsilność. W istocie obnażyć może coś zupełnie innego — skrajnie niską samoocenę.
💧 Konfrontacja pociąga za sobą ryzyko. Krok w jej stronę może wywoływać jeszcze inny lęk — przed utratą i rozpadem. Taki lęk może być odsłoną braku poczucia tożsamości — niewiedzenia, kim się jest, niemożności stania na własnych nogach bez zewnętrznych podpórek.
💧 Nie każde dziecko w swojej rodzinie pochodzenia mogło doświadczyć poczucia własnej sprawczości. Z pewnością poznał je rodzinny bohater, ale niekoniecznie kozioł ofiarny. Zanurzony w swojej bezsilności nie mógł dowiedzieć się, że na coś go stać, że ma prawo i siłę eksplorować świat.
Jak sobie z tym radzić?
Na początku warto ponownie przypomnieć, że temat ten jest głęboko terapeutyczny i domaga się przepracowania w przestrzeni terapeutycznej. Przedstawione poniżej wątki mają charakter psychoedukacyjny — bez dalszej pracy mogą być jedynie jak pobielanie zagrzybionych ścian — rozwiązując problem jedynie z wierzchu.
🌺 Zorganizowanie sobie bezpiecznej bazy
Dostarczenie sobie poczucia bezpieczeństwa, najlepiej w kilku postaciach, po to, by móc znaleźć schron w samej sobie. Można je budować poprzez wizualizację bezpiecznego miejsca — a więc przestrzeni spokoju, ciszy, odpoczynku. Może to być także przestrzeń fizyczna — np. pokój z miękkim fotelem lub symboliczna — czyjeś ramiona.
🌺 Robienie wszystkiego, by odzyskać siebie
W pewnym sensie nigdy nie straciliśmy siebie, zostaliśmy sobie tylko czasowo odebrani. Rozwojowi świadomości siebie pomaga obecność wspierających Innych, zadawanie sobie pytań Kim jestem? Kim jestem bez etykiety DDA/DDD? To swego rodzaju wyodrębnianie się, znajdowanie swojego świata oraz kontaktowanie się z własną niezbywalną wartością i godnością — nim wyruszy się ku wyzwaniom.
🌺 Trenowanie
Konfrontowania, podobnie jak innych zachowań, można się uczyć. Pomocne w tym procesie jest nawiązanie kontaktu ze swoją złością — taką, której może doświadczać zbuntowany dwulatek. Z drugiej strony proces ten polega na aktywizowaniu zasobów dorosłego — uczeniu się przyjmowania konsekwencji swoich zachowań oraz… przegrywania. Unikanie konfliktów często motywowane jest niechęcią do zapłacenia jego ceny. Jednak nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Warto pamiętać, że jeśli stawiam na Ja, to mogę stracić My.
🌺 Co najgorszego może się wydarzyć i czy ja to przeżyję?
Odpowiedź na to pytanie może pomóc odwrażliwić to, co obciążone lękiem. Przeżyję to i, co więcej, ochronię swoje wartości. Nie ma doświadczeń straconych — każda strata to także paradoksalnie zyskanie czegoś, np. nauka pokory, umocnienie się w tym, co dla nas ważne (odwaga, autentyczność).
🌺 Jakie życie mnie czeka, gdy nic nie zmienię w tej sprawie?
Spróbuj w wyobraźni wyświetlić sobie film o takim tytule. Zauważ, jakie emocje temu towarzyszą. Złość, poczucie skrępowania, uwięzienia? Tego typu reakcje stanowią informację o niegodności takiego życia — żaden człowiek na nie nie zasługuje.
🌺 Afirmacyjne przekazy od Dobrej Matki i Dobrego Ojca
Aby móc podejmować wyzwania, dzieci potrzebują wiatru w żaglach. Spróbuj dostarczyć sobie taki wiatr — zarówno matczyny, jak i ojcowski. Komunikat Dobrej Matki daje pewność jej opieki, bliskości, bezwarunkowej akceptacji — Jestem po Twojej stronie. Wierzę w Ciebie. Jeśli coś Ci się stanie, czekam na Ciebie. Dobry Ojciec pomaga odczuwać sprawczość i kompetencję — Masz tę moc. Dasz sobie radę. Wiem, na co Cię stać. Nie pozwolę, byś żyła na tak niskim poziomie. Zmierz się z tym.
Badania
- Konflikt dążenie — unikanie (Epstein, 1978)
- Reakcje dążenie i unikanie są najbardziej podstawowymi formami wartościowania:
- dążenie = coś jest interpretowane jako pozytywne,
- unikanie = coś jest interpretowane jako negatywne.
- Wiele sytuacji budzi swoisty konflikt motywacyjny między dążeniem do czegoś a unikaniem tego (to znaczy — zaangażowanie się w konkretną aktywność ma swoje plusy, jak i minusy).
- Między dążeniem do celu a unikaniem go występuje pewna powszechnie spotykana u ludzi prawidłowość:
- im dalej jakiegoś celu, tym silniejsza chęć dążenia do niego,
- im bliżej tego celu, tym silniejsza chęć uniknięcia go.
- Reakcje dążenie i unikanie są najbardziej podstawowymi formami wartościowania:
- Unikanie jako cierpienie wtórne (Cierpiałkowska i Sęk, 2018)
- Strategia unikania subiektywnie trudnych doświadczeń (takich jak wyzwanie czy konflikt) jest cierpieniem wtórnym — potęguje trudność tych doświadczeń i przyczynia się do rozwinięcia problemów psychicznych.
- W tej perspektywie to unikanie/tłumienie doświadczenia, a nie samo doświadczenie (cierpienie pierwotne), może stać się problemem.
- Unikanie jako zachowanie zabezpieczające (Cierpiałkowska i Sęk, 2018)
- Unikanie wyzwań/konfliktów zabezpiecza przed realizacją treści myśli automatycznych, które mogą się w takiej sytuacji pojawić. Na przykład — odrzuci mnie, zostanę sama, upokorzę się, wszystko stracę.
- Jednak uniknięcie konfrontacji z drugim człowiekiem tak naprawdę nie pozwala nam sprawdzić, czy nasze automatyczne myśli rzeczywiście były słuszne.
- Niepodejmowanie wyzwań/konfliktów może zatem zwrotnie utwierdzać nas w przekonaniu o prawdziwości tych myśli.