Zacznijmy od przykładu

Wyobraźmy sobie sytuację, w której para kupuje meble do wspólnego mieszkania. Nie mogą zdecydować się, którą kanapę wybrać. Wracają do domu z pustymi rękoma. Zaczynają się kłócić, padają wzajemne oskarżenia. W pewnym momencie mężczyzna wychodzi z pokoju. Wraca po chwili i oznajmia Tak mnie zdenerwowałaś, że musiałem wziąć przez ciebie leki.

Co się dzieje w kobiecie? Łyka te słowa jak pelikan. Narasta w niej intensywne poczucie winy. Co może z nim zrobić?

Może przybrać maskę słabości — i podporządkować się, uznając swoją domniemaną „winę”. Może włożyć na siebie maskę siły — i dokonać kontrataku, obwiniając obwiniającego. Może również zakryć swoje poczucie winy maska niewidką — i wycofać się z sytuacji, zamknąć w sobie.

Źródłem każdej z tych postaw jest poczucie winy. Pytanie, czy w przedstawionej sytuacji kobieta rzeczywiście jest winna? U podstaw sformułowanego oskarżenia leży założenie — Masz całkowitą władzę nad moimi uczuciami. Jesteś odpowiedzialna za to, co ja czuję. Wyciągnięcie na wierzch tego przekonania pokazuje, że odczuwane przez kobietę poczucie winy jest toksyczne.

Kogo czepia się toksyczne poczucie winy?

Niektórzy ludzie są bardziej od innych podatni na doświadczanie nadmiernego, a więc toksycznego poczucia winy.

To przede wszystkim osoby z natury empatyczne i wrażliwe. Metaforycznie mówiąc, mają „cienką skórę psychiczną” — ich granice między własnymi a cudzymi uczuciami są bardzo przepuszczalne. Cudzy ból z łatwością staje się ich własnym bólem.

Nadmierne poczucie winy często przeżywają także osoby, które usilnie zabiegają o to, by być doskonałe. Stosują wobec siebie bezwzględne standardy, są ekstremalnie krytyczne wobec swoich zachowań.

Poczuciem winy łatwo zarażają się osoby z jakąś niezaspokojoną potrzebą z dzieciństwa. Spoczywa na nich stara historia bycia niedokochanym i niedocenionym. Nadmierną odpowiedzialnością próbują uzyskać to, czego w swojej historii nie dostały.

Warto wspomnieć, że w sytuacjach, w których rodzi się toksyczne poczucie winy, czasami kryje się ziarno prawdy. Jakaś drobna przewina mogła mieć miejsce. Jednak to zupełnie normalne — ludzie denerwują siebie nawzajem. Nie znaczy to, że należy brać pełną odpowiedzialność za dobrostan drugiego człowieka.

Proces samoregulacji toksycznego poczucia winy

Samoregulacja to nic innego jak wpływanie na swoje stany psychiczne, modyfikowanie ich, by nie były uciążliwe — rozpuszczanie ich, zmiana myślenia o nich.

Poniżej przedstawiam propozycję samoregulacji toksycznego poczucia winy.

🌱 Zatrzymaj się

Stop. Nie reaguj. Pozwól sobie odejść z tej sytuacji. Odbodźcuj się od niej. Niech na moment zniknie Ci z oczu czynnik, który wywołał w Tobie silne poczucie winy. Daj sobie czas, by pomyśleć o tej sytuacji, spotkać się z sobą. Zastanów się — Czy ja na pewno słusznie się obwiniam?

🌱 Rozpoznaj toksyczne poczucie winy

Spotkaj się z reakcjami płynącymi z Twojego ciała. Może czujesz się winny/-a, jest Ci źle, chcesz zrekompensować swoje zachowanie? Wsłuchaj się w swoje emocje. Następnie spróbuj złapać kontakt ze swoją racjonalnością. Pomyśl, co to za uczucie? Rozpoznaj, czy jest adekwatne, czy może nadmiarowe?

🌱 Odkryj założenia

Być może pod reakcją poczucia winy na daną sytuację spoczywa przekonanie — Wywołuję czyjeś emocje i jestem za nie w pełni odpowiedzialny/-a. Jeśli tak jest, znaczy to, że winny/-a jestem także i dalszych zachowań tej osoby. To przekonanie o posiadaniu wielkiej mocy nad kimś. Mocy, która z jednej strony może zniszczyć, z drugiej wybawić. To założenie jest iluzoryczne — nie mamy nad nikim takiej władzy.

🌱 Zastanów się nad swoimi granicami

Pomyśl, gdzie przebiegają Twoje granice? Rozważ — Czy w ramach swoich granic chcę mieć taki standard, że zajmuję się cudzymi uczuciami? Czy w swoich granicach chcę mieć cudze uczucia?

🌱 Audyt standardów

Przyjrzyj się standardom, jakie masz względem samego/samej siebie. Pomyśl też o sytuacji, w której poczułeś/-aś się winny/-a — Czy godzę się na taką sytuację? Czy chcę nadmiaru władzy a więc odpowiedzialności? Możesz również popatrzeć na swoje relacje szerzej — Jakimi wartościami chcę się w nich kierować?

🌱 Komunikacja

Choć jest kwestią dotyczącą samego czubka góry lodowej z toksycznego poczucia winy, to od niej często zaczyna się rozpisanie nowych zasad — Nie godzę się na ten rodzaj dyskusji. To jest twoja odpowiedzialność. Proszę, nie obwiniaj mnie za to. Ja nie biorę tego na siebie. Inna komunikacja nie jest magiczną pigułką rozwiązującą problem. Jednak dzięki zmianie mówienia o problemie, nie „łykasz” już winy w całości. Pokazujesz, że to nie jest o Tobie. Odsuwasz odpowiedzialność do jej pierwotnego właściciela.

🌱 Jaka historia się tutaj odtwarza?

Automatyczne reagowanie poczuciem winy w teraźniejszości może być aktualizacją pewnych doświadczeń z przeszłości. Przez kogo w swojej historii zostałem/-am użyty/-a, wyeksploatowany/-a? O czyją miłość tak naprawdę walczę? Ta teraźniejsza walka może być wyrazem nadziei na to, że moja historia się odmieni i ktoś mnie za tę nadodpowiedzialność w końcu pokocha.

🌱 Czym się to kończy?

Uporczywe doświadczanie poczucia winy ostatecznie może przyczynić się do utknięcia w permanentnej frustracji, zgorzknieniu, niezaspokojeniu. Człowiek połykający winę jak pelikan często na koniec zostaje z poczuciem wykorzystania.

Metafora awokado

Dojrzałe awokado jest miękkie na zewnątrz. W środku ma jednak nieprzejednanie twardą pestkę. Podobnie możesz być osobą ciepłą i czułą, która mimo wszystko ma swoją twardą pestkę — własne reguły, zasady i granice.

Złote blizny

Rany, których doświadczyłeś/-aś w przeszłości nie muszą absolutnie determinować Twojego życia. Twoja krzywda nie musi zostać po raz kolejny odtworzona. Możesz sprawić, że Twoje rany nie pójdą na marne. Zalepione miłością mają potencjał, by stać się Twoją mądrością.